Udało się z niezłą średnią wrócić do domciu. Jestem strasznie zmęczony i wypruty.
W moim P407 zepsuły się tym razem spryskiwacze, lecz nie jest źle… bo spryskiwacze reflektorów nadal działają.
Musiałem na autostradzie zjeżdżać do pitstopu (tzw. MOPa) – zwolnić, niezatrzymując się sprysnąć sobie reflektory a zarazem szybę, aby wyczyścić dzięki temu rozbite i tragicznie zmarłe owady z mojej szyby i znów wyjechać na drogę 😉
Musiało to śmiesznie wyglądć 🙂 Tak to jest mieć bezawaryjny francuski samochód.