Dziś sobie siedzę i słucham (To wszystko przez blog Kriza) nowej płyty Riverside. Oj… ciągle gdy mówię nazwę tego zespołu to przypominają mi się czwartkowe „najebki” pod Gęsią z całą ekipą #metalpl a później Park… 🙂
Mając taką retrospekcję i słuchając Anno Domini High Definition mogę ośmielić się stwierdzić, że pomimo młodych gniewnych wszyscy jakoś wyrośliśmy na ludzi. A nawet nasi znajomi robią karierę na świecie. Przyznam, że muza Riverside to muzyka na najwyższym światowym poziomie, przyznam, że nie spodziewałbym się gdybym nie wiedział że to kapelka z Polski. Bardzo kojarzą mi się z Anathemą połączoną z Dream Theather – strasznie melodyczni a poza tym energiczni.
Kupujcie płytę, nie pożałujecie. Wcześniejsze też 🙂