Zawsze wszystko na ostatnią chwilę, zawsze o czymś zapomnę. To moja domena 🙂 Aczkolwiek też słyszałem, że, generalnie, raki tak mają. I chyba, źle zaczyna mi być z tym, bo po raz pierwszy jadąc w delegację mam zrobioną w Excelu (i dodatkowo wydrukowaną) checklistę – zawierająca wszystkie jak na tę chwilę rzeczy. Nawet punkt – wyłączyć ogrzewanie 🙂
Po prostu (mam nadzieję) właśnie dojrzewam…
Do usłyszenia w najbliższych godzinach z Azji.