Wreszcie dziś mam już klimatyzację w domu i dlatego wpis… Nie myślcie, że to takie banalne. Niektórzy mówili mi – „kup sobie w *.* i samemu wywierć dziurę i będzie git”. Jednakże dziś stwierdzam, że to nie jest takie proste. Panowie dwie godziny się z jedną dziurką męczyli, oczywiście z drugą poradzili sobie w dwie minuty, ale, koniec końców – dwa klimatyzatory instalowali w 8 godzin, więc jakbym ja się za to zabrał to w dobie bym się nie zmieścił.
Kłopot, a może z drugiej strony fun nadawał mój synek biegający cały czas, oglądający „co Panowie robią?”, „A kiedy Panowie pójdą?”.
PS. Hint – jeśli macie balkon, to klimatyzator, nie będący powyżej barierek może zostać zainstalowany bez zgody wspólnoty/spółdzielni, lepiej wieszać nie wieszać jednostki zewnętrznej na elewacji (nie dotykać!) – niech stoi na stopkach i ma nie kapać na sąsiadów!