Albo w Polsce coraz czystsze jest powietrze, albo w Kolumbii coraz bardziej zanieczyszczone.
Lepiej, jeśli hotel jest położony nawet kilka kilometrów od miejsca, przespacerować się niż w tym samym czasie jechać taksówką w godzinach szczytu. Jednakże dziś idąc wzdłuż zakorkowanych i pełnych dźwięków klaksonów ulic aż zbierało mnie na wymioty – cały czas czuć w powietrzu smog – stare samochody, autobusy, ciężarówki, co krok czuć też niespaloną benzynę. Rozumiem czemu zacząłem widywać ludzi z maseczkami, których w 2009 w ogóle nie widywałem.
Następne spostrzeżenie – Pełnym zaskoczeniem było dla mnie, że po niecałych dwóch latach (byłem tam przed świętami Bożego Narodzenia 2009), okolica w której najczęściej przebywałem, pracując zmieniła się nie do poznania – Nad ruchliwym rondem powstał wiadukt (w 8 miesięcy!!!), już nie widać wojska – tylko policja, budynek w którym pracowałem został wyremontowany, więc nie tylko Polska uchroniła się od kryzysu.
Ale też widać inne podobieństwa do Polski – lotnisko El Dorado – zaczęło się rozbudowywać, totalny chaos. Wszyscy śmieją się, że jeszcze co najmniej dwa lata utrudnień. Ale… wtedy będzie można wsiąść do TransMillennium (Autobus z wysoko usadowionymi drzwiami na specjalnym buspassie ze specjalnymi peronami, jak dla pociągów zamiast przystanków) – zapłacić 1400 COP (2,2 PLN) i dojechać gdzie dusza zapragnie…
Będąc przy temacie komunikacji – Bogota, tak jak Warszawa zaczęła inwestować w transport publiczny. Gdy byłem pierwszy raz tu w 2007 – były tylko dwie linie TransMillenium teraz widzę je w dużej ilości miejsc. Ciekawostką jest to, że Bus Pas dla TransMillenium jest najbardziej wewnętrznym, najbliżej pasu zieleni, ponieważ drzwi znajdują się po odwrotnej stronie niż my przywykliśmy widzieć. Pomysł fajny, ale na starym mieście mogłyby mieć więcej przystanków, lecz nie mogą bo bus pas musiałby rozszerzyć się o przystanek po środku i kładkę nad całością.
Jutro zrobię fotkę przystankowi i dokładnie wyjaśnię 🙂