Szczyt głupoty

Dziś jechałem do Tarczyna z pracy.

Zawsze do Janek prowadziły trzy pasy z Raszyna, lecz dziś ku mojemu zdziwieniu spostrzegłem, jadąc lewym pasem, że na nowych światłach lewy pas już nie wiedzie prosto, lecz tylko w lewo w stronę Falent. Posłusznie wjechałem w korek na środkowy pas i wlekłem się zgodnie z przepisami dalej. Niesamowite było to, że mojego manewru nie powtarzało wielu kierowców, po prostu jechali na wprost na czerwonym świetle.

Z jednej strony myślę, że prawo należy przestrzegać, lecz z drugiej strony myślę że debilizmem jest tworzyć taką tandetę na najważniejszej warszawskiej wylotówce i trudno jest mi winić kierowców za nieprzestrzeganie przepisów, jeśli zostali pozbawieni pasa ruchu, na który po światłach od razu się wjeżdża.

Czemu zmiana służyła? Pojąć nie mogę… Mogę jednak zrozumieć i współczuć jeżdżącym codziennie tą trasą, zawsze stali w korkach, a teraz stoją w dłuższych.

My redemption

…is geting closer.

Marzyłem  aby wrócić znów do Kolumbii. I…nie mylicie się… Biorę walizy i jadę w grudniu – i tak jak ostatnim razem obiecuję blog na żywo, lecz teraz obiecuję bardziej dokładny i bardziej fotograficzny.

Nie powiem że jeszcze dodatkowo będzie też Kazachstan i Wenezuela… bo na te delegacje musi się niestety zgodzić także mój szef. ;( 

Gry

Ostatnio w Stanach syn zabił swojego ojca z pistoletu. Nasi eksperci najpierw orzekli, że mogło to być oznaką molestowania i zemsty. Ja jednak twierdzę, że był to wpływ gier komputerowych na najmłodszych. Trudno przecież wyjaśnić, że w życiu nie ma się drugiego życia.

Po tym wstępie chciałbym podzielić się moją nową grą, którą kupiłem sobie na urodziny lecz stała i czekała na komputer który tak niedawno odebrałem – Guitar Hero III.

Wiem, że nie ma to nic wspólnego z grą na gitarze, lecz co zawsze wkurzony przyjdę do domu to zagram sobie kilka kawałków na wstępie – Disturbed, Slipknot a później Slayer. A później kontynuuję moją karierę – Low i Medium przeszedłem, teraz trudniejsze poziomy.

Zadowolony jestem jak dziecko gdy przechodzę następne poziomy 🙂 Tylko te odciski… ;(

Łącząc wstęp i rozwinięcie – popatrzcie w co gra Wasze dziecko.

HP Mini jeszcze raz

Wczoraj mój mini komputerek miał prawdziwy chrzest bojowy. Lot do Paryża bardzo go onieśmielał. Ale gdy okazało się że mgła rozpozciera się nad całym Paryżem nadal działał i nie zmniejszył zużycia baterii.

Doleciałem, dojechałem, spotkałem się mając w torbie niemalże pustkę 🙂 Wyjąłem… I wtedy respekcik. Jest ktoś kto przekaże notatkę ze spotkania (jak ja tego nie lubię!!!).

Wady netboooka – brak modemu GPRS/3G/HSDPA, grzeje się podczas ładowania, za mało slotów USB, brak slotu USB z tyłu, Vista preinstalled, VIA.

Zalety: wielkość, bateria, głośniki – proponuję wziąć jakikolwiek netbook, nawet notebook i porównać!!,  jest mniejszy o 50% od zwykłego komputerka, aluminiowa obudowa, drivery do wszystkiego dla Windows XP.

IMO: Piękny, mały – wolę go niż MSI Wind czy Asus EE.

Moja najkrótsza delegacja w życiu

Jutro rano mam samolot, lecę do Paryża na CDG stamtąd jedną stację RERem. Lunchyk, następnie spotkanie i powrót do Polski. Na drugiej ziemi Chopina spędzę maksymalnie 6 godzin 🙂

Śmieszne jest to, że czas dotarcia do Paryża jest mniejszy niż dotarcia do np. Katowic.

Kiedy wreszcie będziemy mieli autostrady zamiast dróg nadzierganych fotoradarami?

Alkomat

Zrobiłem sobie praktyczny prezent na imieniny – kupiłem sobie alkomat. Słuchając statystyk akcji „Znicz” jestem pewien, że zrobiłem dobry zakup. W statystykach nie podano jaka część pijanych kierowców to Ci co świadomie wsiedli za kółko, a jaka część to nieświadomi, Ci co po zakrapianym wieczorze nieświadomie jadą na podwójnym gazie.

Pierwszym nigdy nie byłem, a drugim typem nigdy nie będę dzięki alkomatowi.