Dziś,
Tak, to właśnie dziś. Nie może być inaczej – urodziłem się 1 lipca 1978 o godzinie 15 tej. Mój syn różni się o dwa – 2 tygodnie później czyli 15 tego. Dwa miesiące później, czyli we wrześniu. Rok niestety nieprzemyślany… Ale godzina 17ta 🙂
Dramat ojca i syna także się powtarza i pojawił… Tak więc dla wszystkich rada – Małżeństwo nie jest tym co sobie wobrażacie, to nie jest film w TVP, to nie jest taniec na lodzie… jedyne co mi się widzi to Panorama. 🙂
Cóż sobie i Wam życzyć – zdrówka, poczucia humoru i opanowania.
A mój syn i tak będzie dwa razy lepszy od taty 🙂 Taką mam nadzieję, czego mu życzę z całego serca!
STARUCH